Bunnahabhain 12yo – test whisky
Są na świecie whisky, które nie nudzą się nigdy. Wraz z upływem czasu można spróbować różnych cudownych single malt, ale do pewnych butelek z chęcią się wraca. Dla mnie taka jest Bunnahabhain 12yo.
Islay bez torfu czyli Bunnahabhain 12yo
Wyspa Islay – królestwo torfu i wszystkich torfowych potworów. To ten region Szkocji słynie z produkcji whisky, w których dominuje dym, sadza, wędzonka. Czy może stąd pochodzić coś absolutnie przeciwnego? Czy Islay może wydać whisky delikatną, łagodną, kremową? Destylarnia Bunnahabhain udowadnia, że to możliwe, bowiem jej podstawowy produkt – Bunnahabhain 12yo jest przyjemnie lekki i kremowy.
Gorzelnia leży na północy wyspy Islay. Założono ją w 1881 roku (produkcja od 1983 r.), więc należy do dość starych zakładów. Destylarnia położona jest nad malowniczą zatoką o tej samej nazwie, w pobliżu rzeki Margadale. Nazwa Bunnahabhain w języku gaelickim oznacza usta rzeki. Swoją drogą – Bunnahabhain jest jedną z najdziwniejszych, najtrudniejszych w wymowie nazw whisky. Źródłem wody dla destylarni jest górski strumyk Margadale Spring – to jedyna gorzelnia na Islay używająca do produkcji wody źródlanej.
Bunnahabhain 12yo zadebiutowała na rynku w 1979 roku i destylarnia jest jej wierna – charakter whisky jest bez zmian, jedynie butelka została „odświeżona”. Od pewnego czasu whisky z destylarni nie są filtrowane na zimno – Bunnahabhain 12yo butelkowana jest z mocą 46,3%, bez dodatku karmelu.
Moja opinia o Bunnahabhain 12yo
Wzrok: delikatnie złoty
Zapach: delikatny, świeży, trochę morski (sól), trochę owocowy i jęczmienny, orzechy, gdzieś daleko dym
Smak: lekko słodki, musli (takie z rodzynkami, orzechami), kremowy, waniliowy
Finisz: średnio długi, przyjemny, delikatnie iskrzący
Cena: 200-250 złotych
To się nazywa podstawka!
Ta whisky to przeciwieństwo swoich sąsiadek z wyspy – najbliższej niej leżą destylarnie Caol Ila czy dalej na południu np. Lagavulin . Są to gorzelnie produkujące whisky intensywnie dymne. W Bunnahabhain tego brak. Można w niej wyczuć jedynie lekką, dymną nutkę. Ten delikatny akcent pochodzi z źródlanej wody przepływającej przez torfowiska.
Bunnahabhain 12yo jest propozycją dla tych, którzy lubią whisky owocowe, lekko iskrzące. Jest waniliowo-owocowa, a przy tym delikatna i leciutko pikantna z wyczuwalną solą. Do jej zestawienia użyto destylatów dojrzewających zarówno w beczkach po burbonie i po sherry.
Chyba nie znam osoby, która powiedziałaby, że ta whisky jest słaba, nijaka. Wręcz odwrotnie – wszyscy, którym ją pokazałem, byli nią oczarowani. Niech to będzie najlepsza rekomendacja, żeby po nią sięgnąć. Ja uwielbiam do niej wracać 🙂 Natomiast, kolejnym krokiem dla każdego powinna być wersja Bunnahabhain 18yo !! To arcybomba !!