Mackmyra Vinterdrom – test whisky
Nigdy bym nie przypuszczał, że poznam SZWEDZKĄ whisky. Dość długo omijałem Mackmyra w swoich degustacjach, wolałem próbować kolejne szkockie czy japońskie specjały, no ewentualnie coś z z Tajwanu czy z Indii. Ale żeby szwedzkie?
Czy Szwecja robi dobrą whisky?
Na jednym z festiwali whisky, tak trochę od niechcenia spróbowałem którejś tam edycji Mackmyra, później przyszła pora na Mackmyra Svensk Rok i … zaciekawiło mnie! Pikantność, wyrazistość oraz lekki dym zatopione w waniliowym klimacie oraz delikatnej słodyczy. Każda kolejna single malt była inna, choć coś je łączyło – trudno mi powiedzieć czy to np. odmiana używanego do produkcji beczek dębu czy suszenie słodu nad tlącym się jałowcem.
Dlatego, gdy zobaczyłem, że Mackmyra z zimnej Szwecji wyprodukowała limitowaną edycję whisky finiszowaną w beczkach po rumach, stwierdziłem, że muszę to mieć! Tak trafiłem na Mackmyra Vinterdrom.
Mackmyra Vinterdrom dojrzewała w kombinacji beczek z dębu szwedzkiego i beczek z dębu amerykańskiego, a finiszowano ją w baryłkach, w których wcześniej leżakowały rumy z Barbadosu i Jamajki. Wersja ta nie jest oznaczona wiekiem. Zabutelkowana z mocą 46,1% alk, dzięki czemu nie była filtrowana na zimno.
Moja opinia o Mackmyra Vinterdrom
Wzrok: płynne złoto
Zapach: wanilia, przez którą przebija się cukier trzcinowy, tropikalne owoce, pikantność przypraw (imbir), a do tego kokos
Smak: owocowo i pikantnie. Słodycz przypomina owoce z puszki, do tego rodzynki, a pikatność przywodzi na myśl anyż i cynamon
Finisz: długi, rozgrzewający
Cena: 250-300 zł
Owocowo, oj owocowo w Mackmyra
To jest to, co lubię w kombinacjach z finiszowaniem whisky w beczkach po nietypowych alkoholach. Nietypowy zapach i smak zmienia nieco destylat, ale nie dominuje na tyle, że zatraca się charakter whisky. Mackymra Vinterdrom jest nieźle skomponowana – zapach i smak dobrze się uzupełniają, a do tego mocny finisz, który przyjemnie rozgrzewa. Jeśli lubicie owocowe whisky z domieszką przypraw, to jest to propozycja w sam raz.
Mackmyra Vinterdrom to smaczne połączenie beczek po różnych alkoholach, co w efekcie dało spójną whisky. Jeśli dodamy do tego fakt, że ta single malt nie jest ani koloryzowana karmelem, ani filtrowana na zimno, to otrzymujemy ciekawą pozycję do zdegustowania. Przyjemnie słodko, mocno owocowo, trochę pikantnie – warto spróbować.
Mackmyra Vinterdrom była edycją limitowaną, ale mam nadzieję, że gdzieś jeszcze uda się znaleźć choć mały dram.