NAS whisky – alfabet whisky
Coraz częściej na półkach sklepów można znaleźć whisky, na których nie widać żadnych liczb związanych z wiekiem trunku. Z czego to wynika? I czym są whisky bez określonego wieku?
NAS whisky (no age statement) czyli whisky bez deklaracji wieku
Jak to jest z wiekiem whisky? Co to oznacza, że produkt jest NAS whisky? Dlaczego na niektórych butelkach wiek jest podawany, a na innych nie? Czy whisky bez określenia wieku to wciąż wartościowy trunek? Czy brak określonego wieku to nie domena whisky blended?
Zapobiegliwi Szkoci zastrzegli w przepisach warunki, jakie musi spełniać trunek, aby móc go nazwać „szkocka whisky single malt„. Wśród nich jest między innymi wymóg leżakowania w dębowych beczkach przez minimum 3 lata. Nie jest jednak wymagane, by czas leżakowania był podawany na butelce.
Whisky bez deklaracji wieku sposobem na braki
Zacznijmy od tego, że jeśli już podawany jest wiek trunku, oznacza on najmłodszy destylat użyty w produkcji danej whisky. Jeśli przykładowy single malt składa się z 99,9% z destylatu 12-letniego oraz 0,1% destylatu 8-letniego, to taką whisky możemy określić wyłączanie jako 8-letnią. Ewentualnie nie określać w ogóle jej wieku, czyli przyjąć, że jest to NAS whisky.
Whisky z deklaracją wieku (np. 8-letnia, 12-letnia, 21-letnia) nie oznacza, że cały destylat ma dokładnie tyle lat. Tak jak wspomniałem wcześniej, określony wiek ma najmłodszy użyty destylat. Single malt przed rozlaniem do butelek jest zestawiana z wielu beczek (także z różnym wiekiem) tak, aby utrzymać ten sam profil zapachowo-smakowy. Dochodzimy więc do pytania – co się stanie, gdy zacznie brakować beczek pozwalających na złożenie whisky o ustalonym zapachu i smaku?
Tak się robi NAS whisky
Załóżmy, że w naszym portoflio mamy whisky 12-letnią, którą zestawiamy z destylatów: 12-, 13- i 14-letnich. Gdy braknie nam beczek z destylatem 12-letnim, wówczas możemy:
- zastąpić brakujące beczki młodszym destylatem np. 8-letnim, co spowoduje, że nowy produkt będzie oznaczany jako single malt 8-letnia;
- kupażować whisky z pozostałych beczek 13- i 14-letnich albo dodać kolejne, starsze beczki, co spowoduje, że nowy produkt będzie oznaczony jako single malt 13-letnia;
- stworzyć NAS whisky, czyli bez określania wieku.
Patrząc na wzrost na rynku liczby whisky „no age statement”, można przyjąć, że ostatnie rozwiązanie stosuje się dość często. Producenci tworzą nową whisky single malt, którą zestawiają z destylatów z różnym wiekiem. Skoro nie ma obowiązku podawania wieku whisky, to tego nie robią. Teoretycznie mogą być więc to wyłącznie destylaty 3-letnie, jak również wyłącznie 30-letnie.
Brakujące beczki to nie jest niestety wydumany problem. Wiele destylarni boryka się z tym problemem. Dla przykładu, z rynku zniknęły whisky Old Pulteney 17yo i 21yo (wersja Old Pulteney 17yo jest/była świetna w swoim przedziale cenowym, ogromny żal).
Czy skoro whisky bez określania wieku to zlewki z różnych beczek, z różnych roczników, to należy ich unikać? Moim zdaniem absolutnie nie!! Przecież każda destylarnia dbać będzie o to, żeby zestawić ze sobą takie beczki, które dadzą whisky smaczną, a mówiąc wprost – taką, która się będzie dobrze sprzedawać. Dlatego też producenci prześcigają się w pomysłach na NAS whisky.
Subiektywnie o NAS whisky, czyli nie taki diabeł straszny
Macallan stworzył serię „1824”, którą opisuje kolorami (Macallan Amber, Ruby, Gold i Macallan Sienna). Innym pomysłem jest wykorzystywanie różnych technik produkcji (np. wielkość beczek – np. Laphroaig Quarter Cask czy użyte rodzaje drewna – np. Glenturret Triple Wood).
Jeszcze inny sposób, to tworzenie serii ku czci – jak np. seria Old Pulteney „WK” nawiązująca do nazw łodzi z miasta Wick, siedziby destylarni. Pomysłowość nie zna granic i jak to mówią – „the sky is the limit” 🙂
Whisky bez określania wieku to coś, do czego sądzę musimy się przyzwyczaić. Pozwalają one bowiem producentom na dość elastyczne gospodarowanie swoimi zasobami beczek. Presja ze strony konkurencji i konsumentów pozwala mieć nadzieję, że destylarnie będą dbać o jakość tego typu whisky.