Macallan Amber 1824 Series – test whisky
Whisky Macallan Amber
Macallan to gorzelnia, którą kojarzy, choćby ze słyszenia, pewnie spora część whisky fanów. Przez wiele lat nazwa Macallan była (a może jest nadal) synonimem bardzo dobrej, albo nawet wybitnej whisky. Skąd się wzięła renoma destylarni? Otóż w pewnym momencie właściciele zakładu postanowili zrezygnować z beczek po burbonie i swój destylat leżakować wyłącznie w beczkach po sherry. Ktoś może pomyśleć, że dąb to dąb – wielka rzecz! Oprócz oczywistych różnic, jakie pojawiają się w zapachu i smaku w zależności od użytej beczki, jest jeszcze coś. Cena!!! Beczki po burbonie są dużo tańsze, przez co zdecydowanie powszechniejsze. Macallan „przeszedł” więc na droższe beczki i przez to podniósł sobie renomę jako whisky droższa, bardziej wyszukana.
Po dziś dzień stare butelki Macallan biją kolejne rekordy cenowe. Przykładowo – w kwietniu 2018 roku za 600 tysięcy dolarów za sztukę zostały zakupione dwie butelki Macallan z 1926 roku. To ponad 2 miliony złotych za butelkę!! Zastanawia mnie, czy ten zakup to inwestycja czy może jednak zakup konsumpcyjny 😉
Destylarnia Macallan mieści się w miejscowości Craigellachie, tuż obok Dufftown. Patrząc na mapę zobaczycie, że to sam środek regionu Speyside. Zakład powstał w 1824 roku. Do tego właśnie wydarzenia nawiązuje cykl „1824 Series”, czyli zestaw 4 whisky single malt. Nazwy poszczególnych pozycji wiążą się z barwą trunku. Do serii należą: Macallan Amber, Macallan Sienna, Macallan Ruby i Macallan Gold. Powinno się chyba jednak napisać „należały”, ponieważ właściciele Macallan postanowili, że seria ta nie będzie kontynuowana.
Macallan Amber jest pierwszą whisky z cyklu, biorąc pod uwagę odcień (najjaśniejszy) i cenę (najtańszy). Whisky ta nie ma określonego wieku, zabutelkowano ją z mocą 40% alk.
Moja opinia o Macallan Amber
Wzrok: bursztynowa barwa
Zapach: delikatnie, skoszona trawa, gruszki, wanilia, powoli pojawiają się rodzynki
Smak: łagodnie słodko, czekolada z rodzynkami, jabłka, krem waniliowy, delikatnie iskrzy przyprawami
Finisz: przyjemny, powoli rozgrzewający
Cena: 200-250 złotych
Macallan Amber 1824 Series to przyjemna whisky. Może ten single malt nie rzuca na kolana, nie odsłania wielu warstw w miarę próbowania, ale i tak jest trunkiem co najmniej dobrym. Beczki z dębu amerykańskiego oraz dębu europejskiego oddały destylatowi i łagodność i cierpkość, pewną ostrość. Sherry, które leżakowało w tych beczkach, wniosło zaś posmak suszonych owoców. Brzmi więc kusząco…
Czegoś jednak mi w tym Macallan Amber brakuje. Jakby głębi, jakiegoś „bum” lub „wow”. Chodzi mi o coś takiego, co powoduje, że whisky ta byłaby „zapamiętywalna”. Bez tego „czegoś” jest to po prostu solidna whisky, taka na granicy whisky łagodna/whisky owocowa. Oczywiście, nie ma co wybrzydzać. Macallan Amber to nie jest single malt, którego trzeba unikać albo uciekać, gdy ktoś Wam ją serwuje 😛 O nie nie ! Warto spróbować, by się przekonać na własnej skórze (a właściwie własnym nosie, języku i przełyku) czy Macallan to wciąż „Rolls-Royce wśród whisky”.
Macallan Amber to whisky szczególnie dla tych, którzy lubią lekkie, przystępne whisky. Trochę słodyczy, niewielkie iskrzenie na języku, najmniejszy dopuszczalny poziom alkoholu – przepis na trunek dla fanów delikatnych klimatów.